Słowo Boże na Wielki Piątek


Postaram się zaplanować moją medytację w kaplicy lub w kościele przy ciemnicy. Jeżeli będzie to możliwe, najlepiej o godz. 15.00. Będę chciał towarzyszyć Jezusowi w godzinach Jego męki, konania i śmierci. Wpatrzę się w Ukrzyżowanego.

Skupię się na Jego konaniu i śmierci. Stanę pod krzyżem razem z Maryją. Przytulę się do Niej i będę prosił, aby pomogła mi w ciszy kontemplować umierającego Jezusa. Będę razem z Nią zgłębiał ostatnie Jego słowa.

„Niewiasto, oto Syn Twój” (ww. 19, 26). Spotkam się ze spojrzeniem Jezusa. Patrzy na mnie z miłością, omdlały. Kona i myśli o mnie. Oddaje mnie swojej Matce. Będę kontemplował Jego miłość.

„Oto Matka twoja” (w. 27). Jezus żyje w cierpiącym sercu Maryi. W Niej mogę zawsze Go odnaleźć. Wpatrzę się z miłością w Maryję i z Nią będę wpatrywał się w Jezusa.

„Pragnę” (w. 28). Zatrzymam się dłużej przy wezwaniu Jezusa. Będę je zgłębiał i prosił Go, aby objawiał mi swoje pragnienie, bym się nim nasycał i żył według Jego pragnienia. Oddam Mu moje złe przyzwyczajenia, z powodu których cierpi i kona.

„Wykonało się” (w. 30). Utkwię mój wzrok w Jezusie, który skonał. Zobaczę Jego przebite serce (w. 34). Będę trwał przez dłuższy czas w skupieniu i powtarzał w sercu: „To wszystko uczynił dla mnie!”. Potem: „Kocham Cię, Jezu”.

Podejdę do Maryi, która tuli w ramionach martwego Jezusa. Będę prosił Ją, aby przytuliła mnie razem z Nim. Wyznam: „Matko, naucz mnie wierności i miłości do Jezusa aż po śmierć”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany.